Polski marketing to niezły kibel - o współpracy dystrybutorów i producentów z social mediami po targach IWA 2019
Wizyta na targach IWA Outdoor Classics 2019 to z każdej
perspektywy bardzo emocjonujące przeżycie. Dla każdego fana Bushcraftu czy
Survivalu to doskonałe miejsce, aby zapoznać się ze sprzętem i jego
możliwościami. Takie wydarzenie to doskonałe miejsce, aby wszystkiego dotknąć i
ocenić przynajmniej na pierwszy rzut oka jakość i przydatność prezentowanego
szpeju. Warto w szczególności zapoznać się z markami z którymi na co dzień nie
ma się styczności czy to z powodu ceny czy na przykład z powodu braku
bezpośredniej dostępności na naszym rynku.
Patrząc oczami niedoświadczonego youtubera to doskonałe
miejsce przede wszystkim, aby zapoznać się z nowościami i ofertą producentów na
dany rok. Rzecz jasna to też doskonałe miejsce, aby nakręcić mnóstwo materiałów
i zapoznać swoich widzów z różnymi produktami. W końcu taki kanał jak szpejtech
istnieje głównie po to, aby zapoznawać ludzi z różnymi produktami z branży i dać
im pogląd na możliwości oraz szersze spektrum przy podejmowaniu decyzji o
wyborze szpeju podczas zakupu. Nie mniej ważne jest to, że jako youtuber można
się zmierzyć z nieco innym niż na co dzień planem i wyzwaniem dzięki czemu
można szlifować warsztat aby realizowane materiały były coraz lepsze i bardziej
dopasowane do widza, szczególnie w przypadku relacji z takich wydarzeń jak IWA.
Pisząc, że IWA to miejsce gdzie towarzyszyło mi wiele emocji
nieco pominąłem kwestie jakie to emocje. Otóż o ile samo wydarzenie jest
zorganizowane według najwyższych standardów a wszyscy wystawcy są doskonale
zapoznani z pracą freelancerów i bardzo pomocni w kwestii organizacji materiałów
i relacji, to nagle człowiek zaczyna się orientować, że polski marketing i dystrybucja
we współpracy z social mediami to jeden wielki zasrany kibel, i to nie taki
nowy pachnący wymyty toitoi tylko stara rozpadająca się wygódka do które wiele
pokoleń polskich biznesmanów dokładało swoje gówno.
Tak wiem, że wulgarnie i emocjonalnie do tego podchodzę ale
mam ku temu trochę powodów, ale zacznę może od swojej własnej definicji pracy w
social mediach i tak zwanego marketingu.
Otóż w moich skromnych oczach świat się zmienia i to drastycznie i dramatycznie. Powiedzmy sobie szczerze. Gdy patrzymy baaardzo daleko wstecz gdzie mamy małe mieścinki w której żyło 500 mieszkańców gdzie był jeden piekarz jeden krawiec jeden szewc i jeden kowal ludzie nie mieli wielkiego wyboru a reklama nie specjalnie istniała bo i po co? Społeczności rosły i na daną społeczność zaczęło przypadać po kilku piekarzy czy kowali ludzie zaczęli mieć wybór lepszy i droższy czy tańszy i gorszy, nadal jednak cwaniactwo w postaci drogi i kiepski odpadał w przedbiegach.
I nadeszła globalizacja, w której ludzie nie mieli jeszcze
dostępu do globalnej opinii o produkcie ale mieli dostęp do produktów z całego
świata. Wówczas to reklama medialna mogła robić ludzi w wała, aby tylko
kupowali produkty przecież i tak nie zapoznają się z globalną opinią ani się
nią nie podzielą. Proste no nie.
Nadszedł internet, youtube, instagram i wiele innych środków
masowego przekazu. Na smart telewizorach nie jesteśmy zmuszeni do oglądania
tego co nam daje program telewizyjny, masz Netflixa, hbogo, youtuba oglądasz co
chcesz. Sens istnienia telewizji zaczął znikać a za nim reklama która dzisiaj
sprowadza się do roli ogłupiania kur domowych czy lekomanów.
I tu mam wrażenie, że zatoczyliśmy koło zwiększając tylko
zasięgi. Otóż wracamy a przynajmniej powinniśmy wracać do wybierania produktów tak
jak dawno dawno temu, czyli mając wsparcie w postaci opinii innych. Różnica
jest taka, że dzisiaj z opiniami możemy się zapoznać w skali globalnej i
dokonać wyboru. Tak oczywiście są freelancerzy którzy biorą kasę i wciskają
ludziom kit, ale na szczęście są też ludzie którzy to odkrywają i publicznie
komentują tak jak na przykład dziki trener lewoskrętną witaminę.
Social media powinny być miejscem gdzie ludzie mogą obejrzeć
to co ich interesuje zapoznać się z opiniami i mieć możliwość dokonywania
bardziej świadomych wyborów.
Ok zmierzam do meritum. Rozmawiając na targach z
producentami czy ich przedstawicielami, oni są bardzo chętni do współpracy, zdając
sobie sprawę, że dzisiaj ludzie szukając różnych rzeczy zapoznają się z nimi
oraz z opiniami o nich na YT między innymi. Jednocześnie współpracę tę
zrzucając na lokalnych dystrybutorów co jest dość logiczne. Ciekawe jest to,
jaką minę robią producenci, gdy opowiadamy im jak wygląda w Polsce współpraca w
dystrybutorami którzy albo twierdzą że nie mają budżetów na tego typu promocję
albo w ogóle nie odpowiadają na kontakt.
Pomijam takie firmy jak Helikon z którą współpraca się
rozwija, ale to jest producent, który chce ludziom pokazywać swoje produkty. Zdarzała
się też dobra współpraca z kolba.pl ale nie jest ona stała.
Zdarzyło nam się, że prowadziliśmy rozmowy na temat
produktów testowych z dystrybutorem jednocześnie załączając do korespondencji
producenta i po otrzymaniu odpowiedzi od polskiego dystrybutora że nie ma
budżetu na współprace z youtuberami prawie natychmiast dostawaliśmy produkty do
testów i recenzji od producenta.
Mam nadzieję że rozumiecie dlaczego określiłem polski social
marketing starym zasranym wychodkiem. Wciąż dominuje przekonanie że produkt się
sam rozpropaguje. Social media żeby istnieć i prezentować np. testy produktów
przecież i tak muszą je kupić żeby cokolwiek opublikować, a współpraca się
opłaca jak masz kilkaset tysięcy widzów a nie kilka tysięcy. Trochę jak kiedyś
na stadionie X lecia. Po pierwsze nie było wielkiego wyboru więc ludzie i tak
tam przyjeżdżali kupowali badziewie bo przecież nie mieli wyboru więc interesy
kwitły i nikt nie patrzył perspektywicznie. Dzisiaj jest już inaczej i chyba
czas wyjść z tego wychodka. Mamy wielki wybór możliwość zakupu na całym świecie
a jedynym problemem jest wybrać co i gdzie kupić. Januszostwo biznesu jest
skazane na niebyt.
Bardzo zależy mi żebyśmy się rozumieli kanał na yt to nasze hobby
i nie czerpiemy z niego korzyści, choć fajnie jak czasem zostaje nam szpej po
testach. Chodzi jednak o to, że chcemy się rozwijać prezentować sprzęt rzetelniej
i szerzej a to bez współpracy z dystrybutorami jest ciężkie głównie z powodów
finansowych. Przeszkodą często staje się to, że nie pozwalamy na wpływanie na
kształt i opinie w recenzji, co zakończyło rozmowy z kilkoma dystrybutorami na
bardzo wstępnym etapie.
Dlaczego po IWA twierdze, że polski marketing to zasrany zaściankowy
wychodek. A no między innymi dla tego, że podczas rozmów z producentami jak opowiadaliśmy
im o polskiej dystrybucji to sami proponowali nam kontakt do siebie
bezpośrednio to oni z chęcią dadzą produkty do testów i prezentacji. Jeden z
producentów na przykład przedstawił nam menedżera na Polskę który przylatuje do
polski raz na jakiś czas i zaproponował nam że nam przy okazji przywiezie
produkty na testy. Inni producenci prosili nas o załączanie ich do korespondencji
z dystrybutorami to nam pomogą. Rozmowa jest na innym szczeblu nikogo nie interesuje,
że polska to nie jest wielki kraj wręcz odwrotnie nagrywasz po polsku znaczy
robisz to lokalnie i to się liczy, co również mnie zaskoczyło. A producentom
zwłaszcza dobrym zależy na prezentowaniu swoich produktów, im bardziej są pewni
swoich produktów tym chętniej je prezentują w social mediach. I to jest
poprawna relacja youtuber nie musi się sprzedawać bo dostaje dobry produkt do
testów znowu producent prezentuje markę szerszemu gronu potencjalnych odbiorców.
Proste, no proste. My robimy test powiedzmy sześciu producentów butów wybór
przecież i tak ostatecznie należy do was.
Oczywiście artykuł ma również drugie dno i tu jak zwykle
chodzi o kasę. Bardzo chcemy robić więcej takich relacji jak IWA a już na pewno
chcielibyśmy zrobić taką relację z SHOT SHOW 2020r. Zgodnie z doświadczeniem z wyjazdu,
na IWA który w całości sfinansowałem sobie sam, nie bardzo widzę możliwość
pozyskania partnerów takiego wyjazdu, a żeby zrobić to lepiej i na większą
skalę do Las Vegas musiała by pojechać ekipa minimum 4 osobowa. Tu właśnie
zaczynamy się sprzedawać i ulegając namowom wielu widzów uruchamiamy Patronite
Jeżeli będziecie chcieli możecie nas wspierać w zbieraniu na
kolejne etapy rozwoju kanału.
Na wyjazd do Las Vegas dla ekipy 4 osobowej musimy zebrać w sumie 30000zł co jest strasznie dużą kwotą i bez patronów i ewentualnie partnerów wyjazdu nie damy rady.
Na wyjazd do Las Vegas dla ekipy 4 osobowej musimy zebrać w sumie 30000zł co jest strasznie dużą kwotą i bez patronów i ewentualnie partnerów wyjazdu nie damy rady.
Bardzo miło się czytało:) Czekam na więcej tekstów!
OdpowiedzUsuńhttps://martis-consulting.pl
Dobrze napisane...
OdpowiedzUsuńhttp://retcon.pl